23 lip 2015

UK: Anglia a Polska

 

Dziś mam dla Was ciekawy post. Będzie on dotyczył różnic pomiędzy Polską a Anglią. Nie jestem tutaj pierwszy raz i temat jest mi całkiem bliski. Opiszę zarówno pewne zasady, mentalność Anglików oraz kwestie techniczne. Z pewnością o niektórych rzeczach mówi się dość często, więc owe nie będą dla Was żadnym zaskoczeniem. Mam nadzieję, że zaciekawię Was i przybliżę troszkę temat życia tutaj. Moim zdaniem wiele różnic wynika z oryginalności samej Wielkiej Brytanii, ktokolwiek i kiedykolwiek nad tym pracował, udało mu się.
Zaczynamy!

1. Fakt, o którym na pewno wiecie - ruch lewostronny. Na początku ciężko było mi się przyzwyczaić. Często wsiadając do samochodu, z przyzwyczajenia kierowałam się do drzwi od strony kierowcy. Do tej pory mam momenty, kiedy wydaje mi się, że jedziemy pod prąd!

2. Klimat. Kiedy przyjeżdżam tu na kilka tygodni, pogoda potrafi być dla mnie uciążliwa. Trudno jest się przyzwyczaić do ciągłych zmian temperatur. Jednak jeśli pomyślę o srogiej polskiej zimie i okropnych upałów latem, tutejszy klimat jest dla mnie zbawieniem. Temperatury w Anglii wahają się  od 0 do 25°C. 

3. Kolejną sprawą jest wielokulturowość. Generalnie mam wrażenie, że ludzie innej narodowości niż Polacy, mogą czuć się nieswojo w naszym kraju. Są oni często wytykani palcami lub po prostu obsypani niemiłymi spojrzeniami. W Anglii coś takiego zupełnie nie ma miejsca, ponieważ żyją tu ludzie wielu narodowości. Wszyscy traktowani są na równym poziomie i doskonale wiedzą, czym jest tolerancja. Sama nie mam nic przeciwko wielokulturowości. W Anglii możemy poznawać kulturę i kuchnię z całego świata!

4. Jeżeli chodzi o samych Anglików, są niesamowicie uprzejmi. Ostatnio idąc przez park, państwo w podeszłym wieku sami zwrócili się do mnie i mojego chłopaka mówiąc nam good morning. Odpowiedzieliśmy tym samym, jednak z jednej strony poczułam się trochę głupio. Moim zdaniem to my powinniśmy zrobić to pierwsi. Generalnie na każdym kroku można dostrzec ich uprzejmość. Często uśmiechają się, jeżeli sami na kogoś wpadniemy to oni i tak przeproszą nas pierwsi. 

5. Wyobraź sobie typowy angielski dom. Z pewnością schematyczny wygląd budynku u każdego z Was wygląda podobnie. Domy tutaj niemal niczym się nie różnią. Jednym się to podoba, innym nie. Osobiście uwielbiam spacerować i oglądać domki wraz z pięknymi ogrodami, o które ludzie tutaj bardzo dbają (nie zrozumiem tego, że Anglicy sadzą przed domami palmy i rośliny egzotyczne?). Z ciekawostek: okna otwierają się na zewnątrz, wtyczki elektryczne wyglądają tutaj zupełnie inaczej, dlatego przed przyjazdem do Anglii radziłabym zaopatrzyć się w odpowiedni adapter, aby móc choćby naładować telefon.

6. Tutejsze szkolnictwo może Was zdziwić. Dzieci zaczynają szkołę w wieku 5 lat. Oprócz tego w secondary i primary school każdy uczeń musi nosić mundurki. W collegu, czyli liceum, osoby same decydują o tym, jakich przedmiotów chcą się uczyć. Po wprowadzeniu w Polsce nowej podstawy programowej nie mamy takiej możliwości. Wybierając kierunek (np. humanistyczny), nie mamy szansy uczyć się chemii czy fizyki. W Anglii dzieci mają krótsze wakacje, jednak w ciągu roku szkolnego korzystają z tak zwanych half term'ów.

7. Tradycyjne śniadanie angielskie składa się z: jajek, bekonu, parówek, fasolki, tostów i kiełbasy tzw. black/white pudding (niech nie zmyli Was nazwa, nie dostaniecie niczego w rodzaju budyniu, haha). Osobiście pozostaję przy tostach i płatkach. Po full english breakfast czułabym się okropnie ciężko, zdecydowanie podziwiam Anglików za takie posiłki na dzień dobry!

8. Akceptacja siebie, czyli coś co niezmiernie mi się w Anglikach podoba, zwłaszcza u osób młodych. Nikt tu nie przejmuje się swoim wyglądem. Dziewczyny nie myślą o tym, że nie mają wystarczająco dobrej figury, aby założyć spodnie z wysokim stanem. Nikt tu przesadnie nie dba o to jak wygląda, czy ile waży. 

9. Odległość podawana jest tutaj w milach (1 mila = 1,6 km).

10. Na zakończenie dodam jeszcze, że w Anglii na każdym kroku znajdziemy parki, ogromne boiska, korty tenisowe, siłownie, place zabaw. W tych miejscach mamy okazję przyjść z rodzinami, zrobić piknik, pobawić się z psem czy cokolwiek. W centrum miast także możemy przespacerować się zadbanymi parkami i spędzić czas w ciszy i spokoju.

Coś Was zaciekawiło lub zaskoczyło? Może po pobycie w Anglii sami macie jakieś spostrzeżenia w tym temacie? Dajcie znać w komentarzach czy podobają Wam się wpisy takiego typu.
Chętnie przeczytam także Wasze pomysły na posty, całuję! ;-*


9 komentarzy:

  1. Uwielbiam Anglię :P Chce sie tam przeprowadzić
    spam2506.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm czy ja wiem czy ludzie są aż tak uprzejmi...
    ja sam mieszkam w angli i chodzę do High School i ludzie nie są aż tacy uprzejmi jak się wydaje... a tak poza tym świetny post piszesz bardzo mądrze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego, że mówisz o niedojrzałych obywatelach, w takich bym uprzejmości nie szukała :-)
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  3. Z tą uprzejmością bym tak nie przesadzała, w każdym kraju możemy znaleźć takowych ludzi. Każdy odbiera to inaczej. :)
    Post bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam i zapraszam również do siebie http://siatkareczkablogaq.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie byłam w Anglii, ale marzę o wyjeździe na obóz językowy. Bardzo ciekawy post.
    Obserwuję :)
    Zapraszam i pozdrawiam :*
    >mój blog KLIK<

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do uprzejmości tez bym się klocila, w Polsce również czasem można trafić na uprzejmych ludzi, różnica jest taka ze w Anglii natkniemy się na nich prędzej ze wzgledu na to ze po prostu jest ich więcej, wiekszosc mieszkańców tam nie zwraca na nikogo uwagi, żyją własnym życiem co niezmiernie podoba mi się w tym kraju! Z akceptacja samych siebie tez nie jestem zgodna, przynajmniej u młodych ludzi, tam liczy się to jak drogie masz ciuchy, nawet nie to jak wygladasz, buty z nike czy Adidasa to podstawa co jak widać przechodzi tez do Polski.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że możesz się nie zgadzać z tym co piszę, bo to moje spostrzeżenia. "W Polsce również czasem można trafić na uprzejmych ludzi." Dokładnie, czasem. Tutaj spotykamy ich na każdym kroku. Nie chodz o ilość ludzi tu żyjących, naprawdę.
      Akceptacja siebie a ciuchy? A co jedno ma do drugiego. To, że markowe buty są podstawą to tylko i wyłącznie świadczy o tym, że ludziom żyje się lepiej. No i tak powinno być.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  6. Bardzo podoba mi się ten wpis! Miałaś ciekawy pomysł i świetnie go zrealizowałaś. Sama byłam w Anglii i przekonałam się na własnej skórze jak to tam wygląda. Nie zbyt zgadzam się z tą uprzejmością (jak dla mnie Włosi są bardziej uprzejmi i otwarci na innych).
    Serdecznie pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie tesknie za UK :'(

    http://livialinette.blogspot.co.at/
    https://www.youtube.com/user/GrapefruitLoverin/videos

    OdpowiedzUsuń