5 lut 2015

John Green

Czy jest ktoś kto jeszcze o tym nazwisku nie słyszał? Po tym jak jego powieść Gwiazd naszych wina w 2012 roku osiągnęła pierwsze miejsce na liście bestsellerów New York Timesa nie sposób go nie znać. Bezkonkurencyjny i utalentowany John jest moim ulubionym ze wszystkich autorów powieści jakie trwfiły mi w ręce. Wszystko zaczęło się oczywiście od książki Gwiazd naszych wina, którą podarował mi mój chłopak. Już sam wstęp wydał mi się być bardzo intrygujący. Książkę przeczytałam jednym tchem i choć czytając ostatnie 50 stron, łzy spływały mi po policzkach to nie potrafiłam przestać. Nie chcę wypowiadać się na temat filmu, ponieważ nie ma on nic wspólnego z autorem, a oglądając go, strasznie się zawiodłam. 
Od tamtej pory mam w posiadaniu jeszcze inne powieści tego autora, prawie równie znane jak światowy bestseller Green'a, do których mam nadzieję zabiorę się już za kilka dni. John pisze tak lekko, pouczająco, zrozumiale, zwięźle, że z pewnością trafia do moich rówieśników, ale osób dorosłych także.


Ślady, które ludzie pozostawiają po sobie, zbyt często są bliznami.
John Green – Gwiazd naszych wina

Spędzasz całe swoje życie w labiryncie, zastanawiając się, jak któregoś dnia z niego uciekniesz i jakie niesamowite to będzie uczucie, wmawiając sobie, że przyszłość pomaga ci przetrwać, ale nigdy tego nie robisz. Wykorzystujesz przyszłość, aby uciec od teraźniejszości.
John Green – Szukając Alaski

Przetrwać da się wszystko, oprócz tego ostatniego.
John Green – Papierowe miasta



Lubicie? Czytacie? Macie swoje ulubione pozycje książkowe tego autora? :-)

2 komentarze:

  1. Niestety nie lubię czytać książek o takiej tematyce ;/ Ale może kiedyś się skuszę na "Szukając Alaski "

    OdpowiedzUsuń
  2. John Mardson seria "Jutro"- polecam :-)

    OdpowiedzUsuń