13 mar 2015

HOME

Zakładam, że macie wymarzone miejsce na świecie, w którym chcielibyście znaleźć się za parę lat  i wieść spokojne życie, będąc ustatkowanym. Dla jednych może być to dom na plaży dla innych perfekcyjnie urządzona sypialnia lub po prostu miasto, które wydaje się być idealne jak Nowy Jork czy Paryż.

Zdecydowanie jestem osobą, dla której przestrzeń, wystrój czy zagospodarowanie wnętrz odgrywa ogromną rolę. Nie było tak od zawsze. Otaczająca nas przestrzeń wpływa na to co i jak odbieramy naszymi zmysłami i przyswajamy. Pewnie dlatego teraz bardziej męczę się przebywając w swoim pokoju niż czerpię z tego jakąkolwiek przyjemność. Naukowo udowodniono, że odpowiednio zaaranżowane pomieszczenia wpływają na nasze samopoczucie i stan psychiczny. Projektowanie i wykańczanie wnętrz to jeden z najprzyjemniejszych etapów tworzenia własnego „miejsca na świecie”. Właśnie dlatego coraz częściej czuję, że powinnam iść w tym kierunku. Podstawą jest dobry pomysł oraz zachowanie funkcjonalości, użyteczności pomieszczenia.







Wymarzone miejsce na świecie dla mnie? Własne, proste, czytelne, wyjątkowo jasne wnętrze, które będzie zachwycać każdego i zawsze po przejściu progu mieszkania. Takie, które nie znudzi się po roku czy dwóch. Zachwycające minimalizmem i harmonią bieli i czerni. Lokalizacja nieznana!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz