Ideał, słowo ostatnio używane nadmiernie. Zwłaszcza w odniesieniu do kobiet, a ściślej ich wyglądu. Rozmyślając na ten temat, doszłam do wniosku,że wszyscy na przestrzeni kilku lat popadli w jakąś paranoję. Każda kobieta, ba, nawet 14 letnia dziewczynka chce wyglądać atrakcyjnie i czuć się dobrze patrząc w lustro. Nie chodzi tu już nawet o robienie makijażu czy stylizowanie włosów. Najgorsze w tym wszystkim jest postrzeganie figury przez współczesną płeć piękną. I jak się okazuje, nie tylko. Rzadko znajdziemy mężczyznę, który nie chcąc być przesadnie miłym lecz szczerym, powie nam, że kobiety w rozmiarze L czy XXL są najpiękniejsze, zwłaszcza ich kształty. (Ale znajdziemy.) Mężczyźni oglądają się za kobietami z dużym biustem i nogami do nieba. Postrzegają ideały jako szczupłe (wychudzone) panie z płaskim brzuchem, o proporcjonalnej budowie ciała, o wystających żebrach czy kościach biodrowych. Przecież jest mnóstwo pięknych dziewczyn, które odbiegają od steoretypowych współczesnych kanonów piękna kobiecego. Czy naprawdę wszyscy oszaleli i nie widzą nic poza swoim wyglądem? Przypominacie sobie czy Wasi rówieśnicy odwiedzali 10 lat temu siłownię, ćwiczyli w domu, byli na diecie, biegali w parku? Oczywiście, że nie. Nikomu nie zależało aby upodabniać się do modelek wyglądających jak anorektyczki.
Czasami już po prostu nie mogę przeboleć, kiedy dziewczyny nie jedzą nic tygodniami aby na wadze zobaczyć wymarzone 45 kg lub patrzą w lustro i mówią jakie to grube nie są. To chore. Nie wspominając już nawet o chorobach jakimi są bulimia czy anoreksja. Uroda nie powinna przesłonić innych aspektów, zwłaszcza osobowości. Nikt Was nie odrzuca od siebie przez wygląd, nikt Was nie wyzywa. Robicie to same. Same nie chcecie zaakceptować siebie i swojego wyglądu.
Bądźcie szczęśliwe takie jakimi jesteście, ćwiczcie i wyglądajcie,czujcie się zdrowo, pięknie, schowajcie wagę, usuńcie z telefonów "motywujące" Was zdjęcia anorektyczek, dziś kupcie ulubioną czekoladę, zmyjcie makijaż i poczujcie się w końcu sobą. Doceńcie to co macie i przestańcie traktować swoje ciało jako najważniejszą rzecz na świecie. Tego Wam życzę.
Do wpisu zainspirował mnie krótki film stworzony przez Buzfeed
Świetny filmik i wpis!
OdpowiedzUsuńFaceci wcale nie lubią jak dziewczynie wystają kości:)
OdpowiedzUsuńTo Twoje zdanie, okej. Ja obcuję z osobami starszymi od Ciebie o dekadę i to nie jest tak jak mówisz. Wasze pokolenie mówi, że ideał kobiety jest wychudzony, to wasza wina i wasze brzemię. Nie obwiniaj nikogo, tylko siebie i swoich kolegów "pedałków", którzy dbają o siebie bardziej niż ich rówieśniczki.
OdpowiedzUsuńzgaaadzam się w 100%:) Prawdziwy facet nie chce wychudzonej kobiety- tylko prawdziwą kobiecą i seksowną:) Z kształtami prawdziwej Kobiety a nie nastolatki:) Wystające kości nie są wcale fajne bycie Fit nie oznacza bycie wychudzoną.
UsuńNie masz racji,że nikt się z nas nie smieje. Ludzie potrafią wysmiac się w twarz bo np masz krzywy nos czy zęby. I robią to w taki sposob ze w koncu patrzysz w lustro i zaczynasz im wierzysz, widzisz to co oni i czujesz sie jak gowno, tracisz zupelnie pewnosc siebie. Uwierz mi ze tak jest. Cierpie na depresje z tego powodu od 2lat i chocbym chciala sie zaakceptowac to juz sie nie da. Ludzie mnie zniszczyli.
OdpowiedzUsuńNiestety również się nie zgodzę...Niezależnie od sylwetki,jeśli dziewczyna ma krótkie wlosy od razu ma łatkę lesbijki,albo chłopczycy i jest uważana za gorszą od innych dziewczyn,bo nie ma długich włosów.
OdpowiedzUsuńJa przez uprawiany sport noszę włosy maksymalnie za uszy,bo w dłuższych jest mi ciężko ćwiczyć.Codziennie jestem pomijana w "rankingu fajnych dziewczyn",codziennie koledzy mnie atakują,że gdybym tylko miała więcej cm na głowie to bym była super,a tak to tylko dobra koleżanka i nic więcej.
W tej chwili jestem załamana i mam do wyboru-pasja,dobrze spełniane ćwiczenia,czy uznanie i powodzenie.
Mam 26lat,jestem szczupła i dbam o siebie.Mimo to...
Zacznę od tego, że niektóre z Waszych komentarzy nie są adekwatne do tekstu posta. Przede wszystkim zaznaczam,że pisałam głównie na temat kobiet i ich sylwetki, a nie zębów, długości włosów czy wyglądu nosa. Zakładam również, że ludzie nie mówią Ci przykrych rzeczy wprost śmiejąc Ci się w twarz tylko pewnie wypisują głupoty anonimowo lub dowiadujesz się o tym od osób trzecich. Pragnę zaznaczyć, że nie każdy się musi ze mną zgodzić, bo w żaden sposób nie chciałam tego argumentować żeby każdy z Was nagle zaczął postrzegać sprawę tak samo jak ja. Kolejną rzeczą jest to,że ktoś z Was obwinia mnie o tą sytuację i moich rówieśników. Nie piszę tylko o tym co widzę wokół siebie. Jestem w tym temacie zagłębiona, myślę jak nastolatka i doskonale wiem jak to wszystko wygląda. Nie mam na to wpływu, takich osób jest cała masa. Odnosiłam się w poście raczej do nastolatek, kobiet młodych a nie do kobiet dojrzałych, więc także postrzeganie ich przez płeć przeciwną może się nieco różnić. Nie sądziłam, że spotkam się tu z opinią ludzi "o dekadę ode mnie starszych", ale chciałabym zaznaczyć, że w poście również uwzględniłam podejście do tej sprawy ludzi starszych ode mnie o co najmniej 10 lat. Każdy ma swoje zdanie, jednak chciałabym podkreślić, że zanim się komentarz napisze to trzeba dobrze zrozumieć o czym jest tekst i w jakim celu został napisany. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń"Uroda nie powinna przesłonić innych aspektów, zwłaszcza osobowości." Dziękuję Ci za te słowa. Tylko tyle - dziękuję! :( <3
OdpowiedzUsuń